niedziela, 29 sierpnia 2010

Źle, źle, źle.... będzie karny jeżyk :/

Tak, koniec czegoś jest początkiem czegoś innego, tylko szkoda, że to co się kończy nie może się skończyć dobrze...

Ciekaw jestem czy to "coś" we mnie niszczy ten "stan bycia z ludźmi" (nie chcę tu używać konkretnych pojęć), a może po prostu jestem odpychający, zły i nie zasługujący na to?? Nie, nie chodzi tu o miłość :D To coś innego.... 

Wyjeżdżam już za dwa tygodnie, mniej więcej... Jadę Tam ze świadomością, że mam po co wracać Tu. Tylko jedna rzecz nie daje mi spokoju, co jeśli nie będzie do czego wracać Tutaj?? Co jak się tutaj coś posypie?? Wiadomo i tak wrócę, bo muszę :P Nie każdego stać na studia za granicą :D 

Tylko nie wiem czy będzie wszystko po staremu :/

It's a Mad Time fo Living, Mad....

O a tak btw. To byłem z Lady Finger na Weselisku :D No no no jaka impreza to bania mała :D Człowiek sobie popił, pojadł, potańczył :D Normalnie Mega Melanż :D 
Koleżanka Lady Finger obiecała, że Mi Da :D Ale nie dotrzymała obietnicy :D

Drugi Wrzesień się zbliża :D

poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Obozowe refleksje :D

Powroty są ciężkie, ale nie wiedziałem, że aż tak ;/. Było mega, zajebiście, melanżowo, i w ogóle nie mam jak tego opisać bo mi słów brakuje.

 Przyjaciele, w jednym przypadku to pojęcie względne, ale o tym nie chce mówić, najlepiej zapomnieć...  Tego typu imprezy zawsze owocują w nowe zaproszenia na nk, więc i paru znajomych wpadło. Podział na grupy nie należał do najlepszych pomysłów organizatorów, aczkolwiek złość potęgowała się tylko wtedy, gdy miałem się z przyjaciółmi w przerwach między zajęciami, bo fakt faktem z niektórymi widziałem się tylko podczas posiłków.

Czas się chwalić, obóz zaliczony na 4,5, jest dobrze, kajaki, pływanie, żagle na 5, na biegu patrolowym moja drużyna zajęła 2 miejsce, Kompania dziewiąta ..... Ale urwał :)  

Jedzenie nie należało do jakiś królewskich dań ale nie było źle, na ten przykład zupy, każdego dnia była ta sama tylko inaczej się nazywała ;) dla mnie wszystkie były pieprzne bo sam je doprawiałem, a nasze zgadywanki na temat dań jakie będą nam serwowane przechodziły ludzkie pojęcie, zwłaszcza kiedy trafialiśmy:)  Kryzys nastąpił gdy zaserwowano mielone :D Spodziewaliśmy się ich wcześniej, no ale cóż :D A swoją drogą golonka na kolację nie jest najlepszym pomysłem :D

Mam nadzieję że zbliżający się obóz zimowy będzie równie mega jak ten :D A tak btw. To chciałbym pojechać na obóz w styczniu a nie za rok. Mam nadzieję, że się uda i mam nadzieję, że moi Przyjaciele mnie nie zawiodą :D

niedziela, 22 sierpnia 2010

Pierwszy dzień w Olejnicy :D

Pierwszy dzień w Olejnicy:), jednak nie będe opisywał ich po kolei :D Potem ma jeszcze podsumowanie :D

 Nie ma co jak zwykle Cieszyłem się ze spotkałem swoich przyjaciół i kolegów:) Kolacja, nie ma co ukrywać nie należała do najlepszych: / gołąbki; / skandal. Potem przydziały do grup, z dala od przyjaciół, tylko z jedna koleżanką, Cieszyłem sie ze z nią jestem, ze nie zostałem sam :) (jak się potem okazało nie byłem tylko z Alice ale z 3 moich przyjaciół :D) wieczór minął pod znakiem wódki drinków i piwa :) powrót do domu no i akcje :) roller boy najprawdopodobniej zostanie wydalony z obozu za pyskówki, uzasadnione, ale nie na miejscu, wiadomo z nauczycielami i innymi przełożonymi nie wygrasz :) ciekawe co z Ar2di2 będzie, o przyszedł nasz opiekun :) Ciekawe co powie :).... A nie tu Pani Lisowska ( mega fajna osoba :) roller boy dyskutuje, jak to mówi A. “grabi sobie grabi”, a tu ni stad ni zowąd Artur sie odzywa, grabi sobie znowu :/ ehhhh....  Rller boy Ty sie nie odzywaj i idź spać;) umieram:) aaaaa, jaki zwrot akcji:) Pani Lisowska powiedziała roller boyowi żeby ze mną podyskutował, bo jestem bardzo dobra osoba do tego:) fakt, że zapomniała mojego imienia nie umniejsza faktowi ze jestem dobrym dyskutantem:)