
Nigdy nie przypuszczałem, że śmierć kogoś, kogo osobiście nie znałem może mnie bardzo poruszyć. Jako (w większym bądź mniejszym stopniu) kinomaniak zasmuciłem się wiadomością o śmierci Leslie Nielsena ([*]). Niby osobiście nie znałem, ale za każdym razem oglądając go w "Nagiej Broni" Czy w "Ściąganym" umierałem ze śmiechu.... A teraz go nie ma :/ Wielka strata, mam nadzieję, że do kin trafi "Straszny film 5" z jego udziałem.
Tak z innej beczki:
-Święta coraz bliżej
-Koncert Within Temptation zamiast w marcu odbędzie się w listopadzie:/(ciąża Sharon, jakoś nie jedyna w ostatnim czasie)
-Była zima teraz to jakiś skandal co tu się dzieje
-Gorączkowe poszukiwania prezentów niedługo się zaczną
-Dziekanat i sekretariat PWSZ w Lca dalej demotywuje (Chociaż na maile odpisują, nie to co na adminie)
- Nauczyłem się grać w Pokera (Texas Holdem czy jakoś tak)
Są jeszcze dobre wieści ale muszę poczekać zanim zacznę się chwalić :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz