sobota, 27 listopada 2010

Medżik :D

Oglądnąłem Harry'ego Pottera (Insygnia śmierci). Doszedłem do pewnych wniosków- film był mega (A niektórzy wiedzą, że jak używam tego słowa to to na prawdę było coś), Helenka Nie do opisania( Boska, straszna, piękna OH i AH :D), film to dobre odzwierciedlenie książki. A więc się nie zawiodłem:D

"I nastała ciemność a wraz z nią mróz i śnieg

Bo Ja jako Pan tego wszystkiego mogłem to powołać do życia

Po roku nieobecności"

Mam zimę w Hasselt. Jest mroźno, ponurawo, pada śnieg (oczywiście nie tak obficie jak w Pl, ale zawsze).

Odkryłem swoje paranormalne moce, przez co A. boi się teraz biegać po parku, ale za to napisze książkę (bądź opowiadanie, to zależy czy koniec świata będzie jutro czy nie). Wróżyłem jej (Wróżbita Maciej z "Egzo Tv" ze swoją trafnością się chowa) chyba dobrze, bo coś mówiła, że istnieje prawdopodobieństwo na spełnienie się tego co mówiłem. Z czego wróżyłem?? Z mandarynek z Aldika (tanie i mają w sobie wielką moc). Poza tym moje sny też są prorocze. Widuję miejsca w których nigdy nie byłem. :D Jak się coś mistycznego wydarzy, od razu o tym napiszę. I nie będę pozywał A. do sądu za użycie mojego pomysłu w jej książce, nawet jeśli książka przyniesie jej duży rozgłos i kasę (liczę, że sama coś odpali)

1 komentarz:

  1. Też byłam na Harrym :D Dobry film ale nie zgodzę się z tym, że było odzwierciedlenie książki. Trochę tam zmienili. Np.Na ślubie Rona brata, Harry wypił ten sok co zmienia w innych ludzi i udawał ich kuzyna, a na filmie był pokazany jako Harry :)I co Ty na to??:D


    LoLa :)

    OdpowiedzUsuń