wtorek, 22 czerwca 2010

Threre is a place, like no place on Earth...

Filozofia jedna jedyna wiadoma ocena zaraz po oddaniu nazwijmy to "pracy", że niby 2 miało być, a tu takie zaskoczenie :D 3 :D Więc na razie wrzesień mnie nie straszy (ufff... No chyba że ekonomia, ale tam to może nawet warunek być) no i czwartek został, a co za tym idzie HAiS. Może się uda.... :D

Jak to jest, że porażki jednych bawią a innych, stają się naszymi własnymi niepowodzeniami :/ ??

Już prawie, prawie zaczęły się wakacje, z niektórymi spotkam się dopiero na obozie letnim.... Już jest dziwnie.....

Mieszkanie w Belgii ciągle stoi pod znakiem zapytania (?) ehhh.....

A no  i z jako takich moich wcześniejszych urodzin idę a LADY FINGER, A., i G. do kina na :D Szykuje się niezła zabawa, a po niej wyprowadzka :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz